Olej konopny charakteryzuje się wysoką zawartością NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe). Posiada świetną proporcję kwasów omega-3 i omega-6 - stosunek kwasów wynosi 3:1. To opcja idealna do prawidłowego metabolizmu lipidów. Oprócz kwasów tłuszczowych (linolenowy, linolowy, oleinowy, gamma-linolenowy) zawiera także witaminę A, E, K, B, wapń, cynk, magnez, fosfor. Ma także jedną ważną cechą - przypomina sebum, które wydzielane jest przez ludzką skórę.
Opakowanie olejku konopnego Efektima przypadło mi do gustu. Szata graficzna jest minimalistyczna i estetyczna - to lubię. Sposób zapakowania został przemyślany, gdyż olejek został zamknięty w opakowaniu z pompką, co znacznie ułatwia dozowanie i aplikację. Odkąd mam ten produkt, czyli około 1 miesiąc, pompka działa bez zarzutu.
Olej konopny Efektima należy do olejów suchych, co sprawia, że niezwykle szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze nieprzyjemnego filmu (czego wiele osób nie lubi). Bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę. Jest świetnie tolerowany nawet przez osoby ze skłonnością do atopii, łuszczycy, egzem czy łojotoku. Ma także właściwości wzmacniające i chroniące skórę przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi takimi, jak: wiatr, temperatura, działania mechaniczne. Jeśli chodzi o mnie to właściwości oleju konopnego najbardziej doceniam w pielęgnacji włosów. Już wyjaśniam Wam dlaczego.
Moje włosy należą do włosów wysokoporowatych, w przypadku których niemożliwe jest stosowanie niektórych rodzajów olejów, np. kokosowego, który niemiłosiernie puszy moje włosy. Olej konopny świetnie sprawdza się u posiadaczy włosów przesuszonych, suchych i puszących się. Ujarzmia je, wygładza, chroni końcówki. Dla wielu osób dodatek silikonów może zniechęcać do zakupu tego produktu, natomiast ja nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji moich włosów. Myślę, że dzięki regularnemu olejowaniu i ochranianiu końcówek preparatami z silikonami nie mam zmasakrowanych końcówek włosów mimo, że ostatni ich kontakt z nożyczkami odbył się cały rok temu. Z tego względu, dla mnie, dodatek silikonów sprawia, że ten produkt jest uniwersalny. Stosuję go zarówno do olejowania włosów, jak i ochrony końcówek i w tych rolach sprawdza się znakomicie.
Ciekawa jestem czy znacie już ten produkt i czy często sięgacie po oleje w Waszej pielęgnacji? Dajcie znać w komentarzach ;)
Ten olejek to dla mnie ideał w pielęgnacji dłoni :) Na włosach chyba dałam go za dużo, dlatego miałam nieco "klapnięty" efekt, ale dłonie i skórki po jego użyciu - bajka!
OdpowiedzUsuńZnam go jedynie wirtualnie :D, ostatnio dużo dobrego można o nim przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKurcze, musze go sobie zamowic. Mnie tez po kokosowym straszliwie pusza sie wlosy, wiec nie za bardzo go lubie :( mam teraz z pestek słonecznika i jest w miarę :D ale chętnie sprawdzę też to cudo :D
OdpowiedzUsuńostatnio rozpoczęłam swoją przygodę z olejkami i sądzę, że po olejku migdałowym ten będzie najlepszy :)
OdpowiedzUsuń