W przesyłce otrzymałam Oxygen water - skoncentrowane serum tlenowe. Serum przyleciało do mnie w paczce, która wyglądała bardzo estetycznie. Zapakowane zostało w sposób bezpieczny, dzięki czemu nie trzeba było obawiać się o jego zniszczenie w trakcie podróży. A przyznam, że zwracam ogromną uwagę na sposób pakowania produktów, gdyż zdarzało mi się otrzymać paczki z uszkodzonymi kosmetykami.
Oprócz samego produktu, otrzymałam także magnes z motto życiowym oraz spersonalizowany zeszyt. Uwielbiam artykuły papiernicze, dlatego taki dodatkowy mini prezent mnie bardzo ucieszył. Ucieszyłam się również z faktu, że jest to zeszyt, a nie planner. Korzystam z kalendarza i innych aplikacji dostępnych w telefonie, dlatego na pewno nie wykorzystałabym możliwości takiego plannera w 100% ;)
Samo serum przyszło do mnie w eleganckim kartoniku utrzymanym w minimalistycznym, czystym stylu. Taki lubię najbardziej.
Opakowanie jest bardzo ładne i zdecydowanie w moim guście. Dodatkowo, szklana buteleczka i pipetka sprawiają, że produkt wygląda ekskluzywnie i profesjonalnie.
Pipietka nabiera odpowiednią ilość serum. Dla niektórych ta ilość może być troszkę zbyt duża, natomiast ja bardzo dbam o swoją skórę także na szyi i dekolcie, dlatego jedno pompnięcie dozuje według mnie odpowiednią ilość.
Serum posiada lekką, żelową konsystencję. Świetnie się wchłania i nie zostawia tłustego filmu, natomiast skóra czuje ulgę. Wiele osób, a szczególnie te, które posiada skórę tłustą, zapomina o stosowaniu produktów nawilżających. Tymczasem skóra tłusta także potrzebuje opieki i gdy ją nadmiernie przesuszamy zaczyna się buntować i produkować jeszcze więcej sebum. Szczególnie, gdy w okresie jesiennym używamy agresywniejszych produktów złuszczających - kwasów czy retinoidów.
Serum wygląda następująco:
Serum w wielu przypadkach posiada dosyć tłustą i obciążającą konsystencję, tymczasem to serum tlenowe jest niezwykle lekkie, ale silnie nawilżające. Z tego względu jest to produkt, który sprawdzi się u posiadaczy także cery suchej czy mieszanej. Pozwoli utrzymać nawilżenie przez długi czas.
Odkąd posiadam je w swojej kosmetyczce, testuję je także w roli bazy pod makijaż. Lekkość tego kosmetyku sprawia, że nie obciąża skóry, a makijaż na tak nawilżonej skórze rozprowadza się niezwykle łatwo. Serum sprawdziło się również w połączeniu z podkładem mineralnym.
Testuję ten produkt od tygodnia, a już mnie ujął za serce. Oczywiście dam Wam znać jak to serum oxygen water sprawdza się u mnie dalej, ale już czuję moim wyczulonym nosem, że się bardzo polubimy ;)
Kosmetyki marki o2skin są dostępne w Drogerii Estrella.
Ciekawa jestem czy Wy już znacie tę markę - dajcie znać w komentarzach :)
Czytałam jedynie na blogach o tej marce.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz się spotykam z tym serum. Ja takie gadżety lubię i chętni bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńSandicious
Pierwszy raz widze
OdpowiedzUsuńGratuluję, że zostałaś ambasadorką :)
OdpowiedzUsuńJa miałam okazję używać krem i byłam bardzo zadowolona.
Recenzję publikowałam na blogu
mam nadzieję, że z czasem efekty będą co raz lepsze, odwiedzę tą drogerię a serum jest interesujące
OdpowiedzUsuńCiekawe to serum, marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne to serum:o
OdpowiedzUsuń