Pierwsze, co spodobało mi się w tym podkładzie, to opakowanie. Szklana butelka wygląda estetycznie. Pipetka, oprócz funkcji ozdobnej, spełnia również funkcję użytkową - zdecydowanie umożliwia precyzyjne nabieranie produktu. Pipetka sprawdza się świetnie i uważam, że producenci mogliby częściej sięgać po tego typu rozwiązanie.
Catrice HD liquid coverage jest podkładem o kryciu średnim do mocnego (w zależności od ilości nałożonych warstw - ja nakładałam maksymalnie dwie). Świetnie sprawdza się w przypadku, gdy trzeba co nieco zakryć. Poradzi sobie także w przypadku maskowania zaczerwienionej skóry naczynkowej. Mimo jego dobrego krycia, nie daje efektu suchej i tępej maski. Ma działanie wygładzające (nie wchodzi w pory) i rozświetlające skórę i za to ma u mnie ogromnego plusa! Już dawno znudziły mnie podkłady o suchym, nijakim wykończeniu. Do tego, jego trwałość (jak na podkład drogeryjny) jest fenomenalna!
Jakie rodzaje skóry go polubią? Myślę, że każda, ale najlepiej będzie spisywać się na mieszanej, tłustej i mieszanej w kierunku normalnej. Najmniej polubi go cera sucha, ale odpowiednia pielęgnacja i dobra baza powinny pomóc. Testowałam go na mojej bardzo tłustej skórze i wytrzymał na niej cały dzień (po 10 godzinach zaczął wyświecać się w strefie T, co w moim przypadku jest ogromnym osiągnięciem)! Z tego powodu jest on idealnym podkładem do stosowania wtedy, gdy szczególnie danego dnia zależy nam na trwałości makijażu. Będzie świetną cenową alternatywą dla trwałych, ale drogich podkładów marek selektywnych - ten kosztuje niecałe 30 zł. Czego chcieć więcej?
Pewnie interesuje Was to czy ten produkt ma jakieś minusy? Tak, ale nieoczywiste ;)
Pierwszym minusem jest jego dostępność - ciężko dorwać kolor 010.
Drugim minusem jest fakt, że potrafi przesuszać. Długotrwałe produkty bardzo często to robią. Z tego powodu ja zaliczam ten podkład do kategorii "od czasu do czasu" - na codzień używam lekkich kremów bb lub podkładów mineralnych. Za to na większe wyjścia na pewno będę po niego sięgać!
Niektórzy zarzucają mu brak naturalności składu... Serio? A czy Catrice kiedykolwiek wmawiał nam, że tworzy kosmetyki naturalne? Pozwolę Wam samym odpowiedzieć na to pytanie.
Ja ten podkład pokochałam od pierwszego wejrzenia i polecam go wszystkim osobom, które szukają produktu trwałego, kryjącego, nie dającego efektu maski, a przy tym nie chcą zrujnować zawartości portfela ;)
Zapraszam Was także na film z testem na żywo tego kosmetyku - tam możecie zobaczyć jak wygląda on na mojej cerze po 10 godzinach noszenia;
Muszę wypróbować ☺
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nigdzie nie mogę dostać najjaśniejszego koloru :( już dawno miałam go przetestować
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten podkład.
OdpowiedzUsuńno niezle haha az sie zdziwilam
OdpowiedzUsuńCiekawe inspiracje dobra robota!
OdpowiedzUsuń