Mimo, iż uwielbiam ten produkt, postanowiłam poszukać jakiejś alternatywy o ciekawszym odcieniu i alternatywy, która nie będzie testowana na zwierzętach. I znalazłam taki produkt! To krem BB Illuminating Supple Blemish Cream marki Klairs. Swój krem BB kupiłam na stronie Rubishop.
Testuję go od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że bardzo przypadł mi do gustu. Krem ma ogromnego plusa za kolor - jest zdecydowanie bardziej żółty, niż odcień BB dr G. Bardzo fajnie stapia się z kolorem mojej skóry. Nie powoduje wysypu niedoskonałości, co dla mnie jest bardzo ważne. Moja skóra miewa okresy wysypu wyprysków, a kosmetyki kolorowe potrafią te zmiany powiększać.
A tu możecie zobaczyć porównanie kolorów tych dwóch kremów BB.
Czym różnią się te dwa produkty?
Krem BB dr G. jest mocniej kryjący i mniej błyszczący. Będzie fajną opcją dla osób, które szukają jednoczesnego rozświetlenia ale przy tym zależy im na mocnym kryciu. BB Klairs jest delikatniejszy i bardziej nawilżający, a także ma bardziej świetliste wykończenie. Posiada także mniejsze krycie (ale można je budować, co jest dużym plusem). W przypadku tego BB sebum wydziela się troszkę szybciej, ale - wbrew pozorom - wcale mi to nie przeszkadza. Dlaczego? Bo oba te produkty świetnie utrzymują się na skórze. Nie ścierają się, nie tworzą smug, nie podkreślają widoczności porów ani nie uwydatniają linii mimicznych. Dlatego jestem w stanie wybaczyć im ten "brak długiego utrzymywania sebum w ryzach".
Bardzo zależało mi na tym aby znaleźć produkt, który będzie spełniał moje oczekiwania, a przy tym nie będzie testowany na zwierzętach. Wśród marek azjatyckich nie ma zbyt wielu takich produktów. Mimo to - udało się. Jestem zadowolona z mojego odkrycia i na pewno będę mówić o nim więcej w kolejnych wpisach i filmach. Postaram się także nagrać test tego produktu tak, abyście mogli zobaczyć jak spisuje się na mojej skórze.
A Wy, jakie kremy BB znacie i lubicie?
Ja miałam w swoim życiu jeden krem BB i nie do końca mi odpowiadał, więc zrezygnowałam z tego typu kosmetyków - moze niesłusznie się tak zraziłam...
OdpowiedzUsuńTeż zdarzało mi się testować gorsze produkty, np. na kanale jest test jednego z nich. U mnie się nie sprawdził - ale na pewno znajdą się osoby, które mają inną skórę i u nich dany produkt spisze się rewelacyjnie :)
UsuńTrzeba testować ;)
dziękuję :)
OdpowiedzUsuńmega pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńdobrze napisany artykuł :)
OdpowiedzUsuń