Instagram Photos

HIGIENA W PRACY WIZAZYSTY

Tym razem pragnę poruszyć bardzo ważny temat, a mianowicie kwestię higieny w pracy wizażystki. Jest to temat niezwykle ważny, a niestety często pomijany zarówno w szkołach, gdzie uczą się przyszłe makijażystki, jak i w ich późniejszej pracy. 



Muszę stwierdzić (o zgrozo!), że wiele osób wykonujących makijaż nie zwraca uwagi na dezynfekcję artykułów w kufrze (przynajmniej w miarę możliwości, przecież nie włożymy kosmetyków i przyborów do autoklawu).

Dezynfekować powinno się nie tylko nasze ręce, pędzle, ale także kosmetyki i akcesoria wielokrotego użytku, a także nie należy zapominać o akcesoriach, które są specjalnie stworzone do użycia tylko jeden raz.

Jakie akcesoria i preparaty powinny znaleźć się w kufrze obok kosmetyków?

- płyn do odkażania skóry, np. najpopularniejszy Skinsept, Spitaderm itp. - można je dostać w aptekach, niektórych hurtowniach kosmetycznych, w sklepach i aptekach internetowych - należy użyć ich przed wykonaniem makijażu.
Najlepszą opcją jest porządne umycie rąk mydłem i wodą, następnie odkażenie preparatem dezynfekującym. Należy chwilę odczekać i można zabierać się do pracy. W tym przypadku nie musimy obawiać się długiego czekania - alkohol szybko odparowuje.
- płyn do czyszczenia i odkażania pędzli (główny składnik tego typu produktu to alkohol izopropylowy), np. Inglot, Mac, Kryolan, Elf i inne - dostępne w sklepach stacjonarnych i internetowych. Taki płyn jest niezastąpiony szczególnie, gdy nie mamy wystarczająco dużo pędzli aby umalować kolejną osobę. Za jednym razem pędzel jest umyty i odkażony i dodatkowo, po krótkiej chwili, gotowy do użycia.
- antybakteryjny żel do rąk/mokre chusteczki - w razie braku dostępu do wody bieżącej, szczegolnie przydatne w plenerze



Akcesoria jednorazowe:

- ręczniki papierowe - przydatne do czyszczenia pędzli i kosmetyków, do osuszenia dłoni itp.
- patyczki do uszu - dobre do czyszczenia trudno dostępnych miejsc, pomocne podczas wykonywania makijażu, można je też użyć do nakładania kosmetyków itp.
- gąbeczki do podkładu - dostępne w drogeriach, sklepach internetowych
- szpatułki do nabierania kosmetyków - można je znaleźć w aptekach, drewniane lub plastikowe, do jednorazowego lub wielorazowego użytku po zdezynfekowaniu
- puszki do pudru - łatwe do zdobycia w drogeriach, czasem są dołączane do kosmetyków - ważne jest, aby użyć jeden puszek dla jednej klientki niezależnie od tego, czy jest on wykorzystywany jako puszek do pudru czy jako podkładka pod dłoń w celu uniknięcia bezpośredniego kontaktu ze skórą klientki (dobry patent dla osób o wiecznie zimnych dłoniach)
- szczoteczki do tuszu - dostępność: allegro, Mac - ale można też do tego celu wykorzystać szczoteczki ze starych tuszy, które należy porządnie oczyścić i zdezynfekować. 
Uwaga! Dezynfekcja szczoteczki od tuszu ma sens tylko wtedy, gdy podczas malowania oczu klientki, zostanie ona wsunięta do pojemnika z tuszem tylko raz. Z tego względu (w zależności od tego, w jaki sposób dana osoba lubi malować klientce rzęsy - czy oddzielnie góra i potem dół, czy za każdym razem nabiera tusz itp.) może zaistnieć potrzeba posiadania od 2 do 4 szczoteczek. Nie powinno się nabierać tuszu ponownie szczoteczką, która już została użyta do malowania, ponieważ podczas ponownego jej zanurzania do opakowania dostają się bakterie. Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy kilkanaście lub kilkadziesiąt razy powtarza się taki proces - może (ale nie musi) to zakończyć się to nie tylko podrażnieniami, ale także chorobami oczu.



Jak zdezynfekować poszczególne produkty używane do makijażu?

- pędzle - w tym przypadku są różne szkoły - niektórzy używają wyłącznie metody mydło/szampon + woda, inni wolą je czyścić samym płynem do pędzli. Obie metody mają plusy i minusy. Ja lubię korzystać z tych dwóch sposobów, dodatkowo raz na jakiś czas moje pędzle lądują na chwilę w odżywce do włosów, dzięki której są miękkie. Jedyne, o czym bym nie zapominała niezależnie od wybranej opcji czyszczenia, to o dezynfekcji. Jest ona konieczna.
- pomadki/kredki/korektory/eyelinery - najłatwiej jest nabrać preparat na jedną stronę chusteczki (nie dotykając tej strony) i przetrzeć kosmetyk lub posiadać wersję z rozpylaczem i napsikać go na dany produkt i potem wytrzeć chusteczką
- produkty prasowane (np. cienie, pudry) - nałożyć preparat na chusteczkę (tak jak powyżej) i przetrzeć kosmetyk
- produkty kremowe/płynne - najlepiej do nakładania używać szpatułki i nałożyć produkt na dłoń lub szkiełko/paletkę


Zdarzają się sytuacje, w których nie mamy nawet pojęcia o tym, że klientka może mieć np. opryszczkę i wyżej opisany sposób postępowania uchroni nas i naszych klientów przed ewentualnymi problemami dermatologicznymi. 

Dodatkowo, dzięki zwróceniu uwagi na ten aspekt pracy makijażysty, będzie nam łatwiej ocenić, czy chcemy skorzystać z takiej usługi u danej osoby, czy nie. A może ona przebiegać na poziomie bardzo profesjonalnym, jak i niestety na takim, który na miano "profesjonalnego" nie zasługuje.
Mam nadzieję, że ten post był dla Was przydatny. W razie pytań piszcie - postaram się pomóc.

Komentarze

  1. Bardzo przydatny post. Od dawna zastanawiam się nad kursem wizażu lub szkołą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że moje produkcje są przydatne ;) To jak tylko będziesz mieć okazję to skorzystaj, bo można się super twórczo wyżyć hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatny artykuł. Napisz proszę jeszcze jakiego preparatu do czyszczenia cieni i szminek używasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same kosmetyki przecieram z pylu a potem uzywam Skinseptu w sprayu. Generalnie uzywam go i do kosmetykow i do akcesoriow. Jest wygodny w użyciu i nie marnuje sie dzieki takiej formie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

back to top