W dzisiejszym poście chciałabym zrecenzować i porównać 3
odżywki do paznokci, które znajdują się w mojej kolekcji. Zacznę od tego, że w
moim życiu bardzo rzadko zdarzały się momenty, w których miałam paznokcie
dłuższe, niż opuszki palców. Spowodowane to było na pewno niedoczynnością
tarczycy, zapewne też brakiem witamin i zbyt częstym zapominaniem o użyciu
kremu do rąk. Moje jakże zacne paznokcie ciągle łamały się, ale głównym
problemem było ich rozdwajanie się, które potrafiło sięgać do połowy długości płytki.
Było to dla mnie uciążliwe zważywszy na fakt, że mam bardzo drobne paznokcie i
krótkie palce. Z tego powodu tym bardziej chciałam, aby moje dłonie wyglądały
zgrabniej.
Odkąd zaczęłam zwracać dużą uwagę na to, co jem, jakie
ewentualne suplementy zażywam i jaką pielęgnację stosuję, efekty są widoczne
gołym okiem. Lupa nie będzie nam tu potrzebna :)
Dziś przekażę Wam moje spostrzeżenia i rady związane z
używaniem odżywki do paznokci, bo to właśnie ona w głównej mierze im pomogła.
Na pierwszy ogień pójdzie odżywka Nail Tek II Intensive Therapy. Zyskała ona ogromną
sławę zarówno w świecie blogowej, jak i urodowej
na Youtube. I to właśnie z tego powodu wzbudziła moje zainteresowanie. Szukałam
jej w sklepach, ale na początku można ją było dostać głównie w sklepach
internetowych. Mimo to zajrzałam do Hebe i okazało się, że jest dostępna.
Przejrzałam opisy poszczególnych rodzajów tej odżywki i stwierdziłam, że
idealną opcją dla mnie będzie ta, gdyż dedykowana jest paznokciom cienkim,
miękkim i rozdwajającym się. Więcej informacji i dokłady opis produktu
znajdziecie na stronie producenta:
Wiązałam z nią ogromne nadzieje, między innymi dlatego, że
zyskała bardzo pochlebne opinie. Niestety, mimo właściwego sposobu jej używania
- który wygląda w ten sposób
„Codziennie aplikuj cienką warstwę odżywki ochronnej
Intensive Therapy II. Nie zmywaj wcześniej nałożonych warstw, lecz codziennie
dokładaj nową. Raz w tygodniu zmyj wszystkie warstwy odżywki. Stosując jako
lakier nawierzchniowy, pierwszą warstwę odżywki zaaplikuj na ostatnią warstwę
lakieru kolorowego, a następnie codziennie dokładaj kolejne warstwy produktu.
Przynajmniej raz w tygodniu zmyj cały manikiur i wykonaj go od początku.”-
nie
sprawdziła się. Mijały tygodnie, a efektu nie było. Paznokcie były w stanie
identycznym, jak przed rozpoczęciem kuracji. Poniżej zamieszczam link do strony
tego kosmetyku na wizażu:
Drugą odżywką, o której powiem, jest produkt Essie o nazwie
Help me grow. Odżywka ta nie jest tak naprawdę przeznaczona do odbudowy
paznokci, ale ma pomagać im szybciej rosnąć. Nadaje się jako baza pod lakier.
Mimo to, wiele użytkowników ja chwaliło i polecało nawet osobom o cięższych
przypadkach.
Jak wszystkie produkty Essie opakowanie jest ładne – mała
szklana buteleczka. Pędzelek jest węższy, niż w lakierach. Dodatkowo, w
buteleczce znajdują się kulki ułatwiające dokładne wymieszanie zawartości.
Niestety nie mogłam znaleźć więcej informacji na temat tej
odżywki, gdyż seria ta już została wycofana. Znalazłam natomiast produkt o
nazwie Grow faster, która prawdopodobnie jest nową wersją poprzedniego
specyfiku. Link do strony producenta:
W przypadku moich paznokci odżywa ta sprawiała, że
faktycznie paznokcie rosły szybciej, ale nie zostały wzmocnione. Dodatkowo u
mnie kompletnie nie sprawdziła się jako baza pod lakier. Za każdym razem,
niezależnie od tego z jakim lakierem ją używałam, powstawały bąble, które psuły
efekt. Z tego
powodu polecam ją osobom, które chcą zapuścić paznokcie w krótszym czasie, ale
bez jednoczesnego malowania kolorowymi lakierami.
Trzecim i ostatnim produktem, o
którym powiem jest odżywka Eveline 9 w 1, która uratowała moje pazurki. Według
producenta ma ona rozwiązywać 9 problemów: paznokcie -zniszczone, rozdwajające
się, cienkie, miękkie, kruche, łamliwe, matowe, o nierównej powierzchni,
odpryskujący lakier. Dołączam link do oficjalnej strony:
Aby odżywka zadziałała, należy aplikować ją podobnie jak wyżej
opisany produkt Nail Tek. Moja kurację rozpoczęłam w taki właśnie sposób, lecz
trwała ona mniej więcej 2-3 tygodnie. Wiele osób wydłuża ten czas licząc na lepsze
rezultaty, niestety często efekt jest odwrotny od zamierzonego. Z tego powodu
mój sposób na utrzymanie tego stanu to nakładanie specyfiku Eveline jako bazy
pod lakier. W tej roli sprawdza się świetnie – wygładza płytkę i przedłuża trwałość
lakieru jednocześnie pielęgnując paznokcie.
Podsumowując, mój nr 1 to odżywka Eveline 9 w 1, na drugim
miejscu plasuje się produkt Essie Help me grow, a na szarym końcu widnieje Nail
Tek II Intensive Therapy.
Słyszałam też, że dobre efekty daje serum 8 w 1 także firmy
Eveline, ale nie mam porównania. Jeśli ktoś z Was stosował ten produkt – dajcie
znać, jestem ciekawa jak u Was się sprawdził.
Komentarze
Prześlij komentarz